Retrofity LED to LED-owe zamienniki żarówek halogenowych – czyli diody LED zaprojektowane z myślą o stosowaniu w reflektorach samochodowych, w których producent fabrycznie zamontował halogeny.
Idea powstania retrofitów jest prosta. Pod względem parametrów oświetleniowych oraz długości pracy LED-y wielokrotnie przewyższają żarówki halogenowe:
Nic dziwnego, że właściciele samochodów, których oświetlenie zasilają halogeny, zaczęli szukać sposobu na zamianę ich na LED-y. Retrofity LED dają taką szansę.
Tutaj pojawia się jednak problem: żarówki H4 czy H7 LED są nielegalne. Nie mają homologacji ECE, więc nie można stosować ich w samochodach poruszających się po drogach publicznych. Wynika to z faktu, że w świetle przepisów w reflektorach halogenowych powinny znajdować się żarówki halogenowe – i żadne inne. Zamontowanie w nich LED-ów – nawet jeśli technicznie możliwe – narusza ich homologację.
Dlaczego więc retrofity dostępne są w sklepach? Bo można je stosować poza trasami publicznymi, na przykład na torach rajdowych czy drogach leśnych lub polnych. Za używanie ich niezgodnie z przepisami grozi zatrzymanie dowodu rejestracyjnego oraz mandat – od 50 do 200 zł, a nawet wielokrotnie wyższy, jeśli policjant przeprowadzający kontrolę podciągnie nielegalny montaż LED-ów pod spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Oprócz tego w razie kolizji czy wypadku ubezpieczyciel może odmówić wypłaty polisy, jako powód podając właśnie zamontowanie niewłaściwego źródła światła.
W tym legislacyjnym tunelu pojawiło się jednak, nomen omen, światełko. Precedens zapoczątkowali Niemcy. Dzięki współpracy urzędów, między innymi Federalnego Urzędu ds. Ruchu Drogowego, z markami Osram i Philips wypracowano procedurę legalizacji retrofitów. Polega ona na tym, że producenci LED-ów testują dany typ diod w reflektorach konkretnych modeli samochodów, sprawdzając, czy lampy działają właściwie i rzeczywiście poprawiają oświetlenie drogi. Początkowo lista kompatybilności obejmowała zaledwie kilka pozycji, ale sukcesywnie rośnie i dziś całkiem spora liczba niemieckich kierowców może korzystać z zalet retrofitów.
Procedura jest przy tym maksymalnie uproszczona. Aby legalnie zamienić żarówki na LED-y, kierowca musi jedynie sprawdzić, czy jego auto znajduje się wśród modeli, dla których przygotowano kompatybilne retrofity, a następnie wydrukować stosowny certyfikat na wypadek kontroli drogowej. I tyle – źródło światła może zmienić we własnym zakresie. Żadne dodatkowe przeglądy nie są wymagane, bo kompatybilność retrofitów z reflektorami danego modelu zostaje potwierdzona w oficjalnych testach producenckich.
Podobne mechanizmy działają już w Austrii, Chorwacji, Słowenii, Francji, Czechach czy Korei Południowej.
A jak kwestia legalizacji retrofitów wygląda w Polsce? Żarówki tego typu są u nas nielegalne – nie można montować ich zgodnie z prawem w samochodach poruszających się po polskich drogach publicznych. Jak ustalił dziennikarz portalu motoryzacja.interia.pl, Paweł Rygas, w Ministerstwie Infrastruktury nie toczą się obecnie żadne prace, które miałby to zmienić na szczeblu systemowym.
Jeśli jednak jesteś naprawdę zdeterminowany w tym, aby zalegalizować używanie retrofitów w Twoich samochodzie, istnieje furtka. Możesz przejść całą procedurę indywidualnie – wystarczy, że wykonasz pomiary świateł w aucie w Instytucie Transportu Samochodowego, a następnie uzyskasz opinię rzeczoznawcy i zaświadczenie od diagnosty. Oczywiście wszystko na własny koszt ;).
Taką indywidualną ścieżkę homologacyjną przeszło już… 5 polskich kierowców.